4.jpg
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

  10 grudnia 2012 r. odbyło się kolejne posiedzenie Zespołu Trójstronnego ds. Kolejnictwa, któremu przewodniczył Andrzej Massel, podsekretarz w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.

10 grudnia 2012 r. odbyło się kolejne posiedzenie Zespołu Trójstronnego ds. Kolejnictwa, któremu przewodniczył Andrzej Massel, podsekretarz w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.

Posiedzenie Zespołu Trójstronnego zdominowały trzy zagadnienia:

    zabezpieczanie odpisu środków ze sprzedaży majątku PKP na fundusz własności pracowniczej

    ustawa o możliwości upadłości spółek kolejowych

    sytuacja w kolejowym transporcie pasażerskim na Śląsku

Kolejowe „lub czasopisma”

- 5 miliardów poszło bokiem - ocenił Henryk Grymel, przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność", dodając, że majątku jeszcze trochę zostało i należy stworzyć zapis nie tylko ze sprzedaży ale i z każdej formy zbywania, który skutecznie uszczelnił by system wpłat na Fundusz Własności Pracowniczej. – Artykuł 63 ust.2 jest dość wyraźny, z czego powinien być odpis na FWP, ja tutaj takiego zapisu nie widzę, że z pewnych składników majątku musieli a z pewnych nie musieli dokonywać odpisu na FWP – mówi Tadeusz Gawin, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Automatyki i Telekomunikacji PKP. Prosi o odpowiedź na piśmie, dlaczego nie została odprowadzona kwota 15 % ze sprzedaży udziałów Koksowni Przyjaźń.

- Trzeba bardzo ostrożnie używać określenia, że 5 mld poszło bokiem – odpowiada mu Maria Wasiak, członek zarządu PKP S.A., dodając, że wielokrotnie udowadniała, że aktywa Koksowni Przyjaźń nie były objęte obowiązkiem odpisu na FWP i jej zdaniem jeżeli jest ktoś kto uważa dziś, że jest inaczej powinien przedstawić wywód prawny na ten temat, dodając, że wszystko było zgodnie z prawem.

Andrzej Massel stwierdził, ze jego resortowi najbardziej zależy na przekazywaniu niszczejących dworców samorządom, a wprowadzenie takiego zapisu mógłby znakomicie ten proces utrudnić, a wiele dworców niszczało by nadal. Proponuje, że we współpracy z zarządem PKP S.A. zostanie przygotowane opracowanie, jakie możliwe skutki finansowe pociągnie za sobą wprowadzenie takiego rozwiązania.

Stanisław Stolorz, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP jest również za doprecyzowaniem zapisu art. 63 dotyczącego przekazywania środków na FWP. - Zbyt dużo terenów, nieruchomości oddaliśmy już samorządom które później je sprzedawały, dodając, że nie rzadko były to nieruchomości w centrach miast np. obwody lecznictwa kolejowego, szpitale. Dodatkowo jako przykład podaje usamorządowienie Przewozów Regionalnych.

Henryk Sikora – wiceprzewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność" informuje, iż niektóre nieruchomości PKP S.A. są poddawane procesowi komunalizacji, które są sposobem na przejmowanie nieruchomości przez samorządy od PKP S.A., jako przykład podając dworzec w Zakopanem.

Jeden z przedstawicieli PKP S.A. poinformował, że szuka się sposobu na obniżenie kosztów obsługi FWP, również rozważa się wypowiedzenie umowy obecnie zarządzającej FWP firmie Legg Mason.

W toku prowadzonej dyskusji nt odpisu 15 % kwoty ze sprzedaży majątku PKP na FWP skonstatowano, że zastąpienie słowa zapisanego w ustawie jako „sprzedaż” „zbyciem” lub „usamorządowieniem” skutecznie pozwala obchodzić ustawę i nie dokonywać odpisu kwoty na Fundusz Własności Pracowniczej. W dyskusji pada kwota 5 mld, która nie zasiliła FWP.

Bez kija nie ma postępu

- Bez kija nie ma postępu – mówi Andrzej Massel, dodając, że najlepsze dzieła powstają niejako z przymusu. W taki oto sposób wypowiada się on za wprowadzeniem kontrowersyjnej ustawy o upadłości spółek kolejowych, jako przykład podając nierówność podmiotów wobec prawa tj. Kolei Śląskich i Przewozów Regionalnych.

- Kategorycznie, i to jeszcze bardziej niż kategorycznie jesteśmy przeciwko wprowadzeniu ustawy o możliwości upadłości spółek kolejowych i zrobimy wszystko co jest w naszej mocy aby temu przeciwdziałać jeżeli będzie to dalej procedowane przed przygotowaniem planu naprawczego ustawy o usamorządowieniu Przewozów Regionalnych, bo to strona rządowa przeprowadziła usamorządowienie w taki sposób, że po pół roku ona spełniła warunki o upadłości, wobec powyższego uchylanie się rządu od sytuacji Przewozów Regionalnych jest bardzo złą drogą, bo to rząd wprowadził ustawę o usamorządowieniu – mówi Leszek Miętek, prezydent Związku Zawodowego Maszynistów. Jako drugi powód podaje niewdrożenie dyrektywy unijnej dotyczącej wyrównania partycypacji państwa w utrzymaniu infrastruktury kolejowej i drogowej. Bez spełnienia powyższych warunków przed wprowadzeniem ustawy o upadłości to wyrok na spółki kolejowe, jako przykład podając zły proces usamorządowienia Przewozów Regionalnych. Podobnie nie przygotowano żadnych odszkodowań dla za pogorszenie jakości dostępu do infrastruktury dla spółki Intercity, oraz dla PKP Cargo, które musi konkurować z firmami otrzymującymi pomoc publiczną, np. DB Schenker.

W dalszej części posiedzenia Leszek Miętek dwukrotnie pytał o stanowisko rządowe w/s proponowanych zmian w ustawie o upadłości spółek kolejowych odnośnie jednoznacznego stanowiska strony społecznej która kategorycznie się temu sprzeciwia. Czy mimo wszystko strona rządowa w sposób konfrontacyjny chce to przeprowadzić, czy widzi jakieś inne wyjście ? Do dyskusji włączył się również Stanisław Stolorz który dodał, że w transporcie kolejowym mamy najbardziej rozwinięty dialog, bo mamy Zespół Trójstronny, Szczyt Kolejowy i inne spotkania, za chwilę braknie mu miejsca w kalendarzu aby się spotykać a z nich nic nie wynika. Strony się spotykają, swoje kwestie wypowiadają i rozchodzą się w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.

Co usłyszeliśmy w odpowiedzi ?

- Jesteśmy cały czas na etapie założeń, jeszcze projekt ustawy nie trafił do Sejmu, proszę z tego wyciągnąć wnioski, że jeszcze pewna ścieżka jest przed nami a w trakcie tej ścieżki można o pewnych rzeczach rozmawiać mówi Massel. Później dodał, że nie będzie „owijał w bawełnę” sprawa jest bardzo prosta, zarówno pan minister Duda jak i ja pracujemy na rzecz rządu Rzeczypospolitej, pan od nas oczekuje, abyśmy zanegowali to co rada ministrów chciała by przyjąć na swoim posiedzeniu. Kropka.

- Kij najbardziej odczują pracownicy, ponieważ to co się dzieje na Śląsku to dopiero początek - mówi Waldemar Ziobro, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Warsztatowych. Słyszałem wypowiedź przedstawiciela Kolei Śląskich, że tylko czekają aż upadną Przewozy Regionalne aby przejąć ich tabor do obsługi własnych pociągów. To jest właśnie to nieuczciwe podejście do pracowników. Ja do pana w tej sprawie pisałem w tej sprawie. Odbywały się szczyty kolejowe, komisje trójstronne, a pan mi odpisał, że możliwości oddziaływania są ograniczone. Czy pan napominał Koleje Śląskie i marszałka, że jest łamane prawo, występował w jakiś sposób ? Informowałem również ministerstwo pracy, że takie rzeczy się dzieją. Otrzymałem opinię Państwowej Inspekcji Pracy z której jasno wynika, w której są przedstawiane wyroki sądowe w tej sprawie, że przejęcie majątku dzierżawionego i zadań już świadczy o przejęciu zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Tym bardziej, to co się teraz dzieje świadczy o tym, że pracownicy zostali oszukani. Tabor Przewozów Regionalnych, który jest użytkowany przez Koleje Śląskie jest dzierżawiony przez trzecią spółkę która się nazywa Sigma Tabor. W świetle prawa nie ma znaczenia w jaki sposób przekazanie majątku występuje aby przekazana została zorganizowana część przedsiębiorstwa w tym również pracownicy. Dlatego my również, jako Zespół Trójstronny mamy prawo oceniać i poddawać krytyce marszałka, Koleje Śląskie czy działalność Przewozów Regionalnych. Uważam, że konflikt między zarządem Przewozów Regionalnych a marszałkiem był tylko pozorowany tak naprawdę, żeby tylko oszukać pracowników. Dlatego wnioskuję, abyśmy zajęli stanowisko na Zespole Trójstronnym i wystąpili do marszałka, że jest naruszane prawo.

- Myśmy przede wszystkim poprosili głównego inspektora pracy o tym co się zdarzyło, przede wszystkim pod kątem naruszenia praw pracowniczych – mówi Massel – jak państwo wiecie pracownicy dostali wynagrodzenia z dużym opóźnieniem. Z drugiej strony zwróciliśmy się to Urzędu Transportu Kolejowego o przeprowadzenie kontroli u przewoźnika dlaczego pracownicy nie otrzymali wynagrodzeń. Zwróciliśmy się do organizatora przewozów, czyli do marszałka o to czy w procesie przejmowania pracy eksploatacyjnej były szanowane prawa pracowników i nie było dyskryminacji pracowników PR. Osobiście wziąłem udział w Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego zorganizowanego przez pana wojewodę śląskiego.

- Tak samo mamy sporo wątpliwości, jeżeli chodzi o funkcjonowanie spółki Koleje Śląskie, kontynuuje Massel, UTK wszczął kontrolę, która trwa w tej chwili w KŚ, po to żeby się upewnić czy oni są faktycznie w stanie wykonywać swoje zadania.

Odnosząc się do panującej sytuacji w kolejowym transporcie pasażerskim na Śląsku Massel powiedział, że rozmawiał z innymi marszałkami województw, a sytuacja która trwa na Śląsku okazała się pewnym wstrząsem dla nich i żaden nie chciałby aby do podobnej sytuacji doszło u siebie.

W najbliższych dniach ma się spotkać zespół, który podejmie próbę „sanacji” przewozów regionalnych oraz zaproponuje nowy model ich funkcjonowania.

Waldemar Ziobro jako ostatnią sprawę zgłosił fakt nieotrzymywania od miesiąca czerwca 2012 r. odpowiedzi na pisma związkowe z organizacji jaką ma ZZPW w Kolejach Śląskich. – Chciałbym, aby poprzez Zespół Trójstronny zapytać pana prezesa Woracha o takie rzeczy:

    Marszałek i prezes Worach chwalą się, że uruchamiają na Śląsku 620 pociągów a Przewozy Regionalne 480; ile pociągo-kilometrów w dobie uruchamiają Koleje Śląskie ?

    Koleje Śląskie chwalą się, że zwiększyły prędkość swoich pociągów, to niech wyjaśnią na ilu przystankach ich pociągi przestały się zatrzymywać (prawdopodobnie na jednej trzeciej !)

    Brak odpowiedzi na pisma związkowe – mówi Ziobro.

Redakcja